Rata kredytu hipotecznego a alimenty

Mieszkanie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, zapewnia bowiem poczucie bezpieczeństwa i determinuje warunki życia. Dla wielu rodziców zapewnienie tej potrzeby wiąże się z koniecznością spłaty kredytu związanego z zakupem mieszkania, w którym mieszka z dzieckiem.

Poruszane tematy

Dotyczy ZAGADNIEŃ

Autor

Rata kredytu hipotecznego a alimenty

Mieszkanie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, zapewnia bowiem poczucie bezpieczeństwa i determinuje warunki życia. Dla wielu rodziców zapewnienie tej potrzeby wiąże się z koniecznością spłaty kredytu związanego z zakupem mieszkania, w którym mieszka z dzieckiem. Kwestia raty kredytu hipotecznego na mieszkanie, w którym mieszka dziecko jest istotna w przypadku ustalania alimentów na dziecko. Jak uwzględnić koszt raty kredytu przy ustalaniu udziału rodziców w utrzymaniu dziecka? Poniżej przedstawiam możliwe odpowiedzi.

W pierwszej kolejności należy przypomnieć ogólnie zmienne brane pod uwagę przy ustalaniu kwoty alimentów. Aby czytelnie przedstawić temat przyjmijmy poniższe założenia:

  • Rodzic A – przy którym przebywa dziecko – ma możliwości zarobkowe w wysokości 4000 zł, jego potrzeby wynoszą 2500 zł, zostaje mu więc 1500 zł;
  • Rodzic B – płacący alimenty – ma możliwości zarobkowe w wysokości 6000 zł, jego potrzeby to 3500 zł, zostaje mu więc 2500 zł (w kwocie 3500 zł musi zaspokoić w całości swoje potrzeby, w tym mieszkaniowe)
  • Nakład pracy osobistej rodzica A w utrzymanie dziecka to 2/3, zaś nakład pracy osobistej rodzica B to 1/3.
  • Potrzeby dziecka to 2500 zł (bez kosztów zapewnienia potrzeb mieszkaniowych).
  • W związku z większymi możliwościami zarobkowymi i mniejszym nakładem pracy własnej, możemy przyjąć udział rodzica B w zaspokajaniu potrzeb dziecka na 2/3, więc jego udział finansowy to 2/3 x 2500 = 1650 zł Udział rodzica A w utrzymaniu dziecka to 1/3 x 2500 = 850 zł
  • Rata kredytu to 2500 zł

Po przyjęciu takich założeń, możemy rozważyć jak rozwiązać kwestię raty kredytu przy ustalaniu alimentów.

    I.           Pierwsze rozwiązanie – wliczamy część raty kredytowej do potrzeb dziecka.

Za takim założeniem przemawia to, że potrzeba spłaty rat kredytu wiąże się z koniecznością zapewnienia zamieszkania dziecka. Rata kredytu, to taki czynsz dla banku. Gdyby nie kredyt, to konieczny byłby wynajem mieszkania, a ten koszt wlicza się do potrzeb dziecka.

Przy takim założeniu ratę możemy rozliczyć w następujący sposób:

  • rodzic B odpowiada za zaspokojenie potrzeb dziecka w 2/3;
  • do potrzeb dziecka dolicza się ½ raty (przy założeniu, że dziecko zamieszkuje tylko z rodzicem A), ½ raty 2500 zł to 1250 zł;
  • rodzic B pokrywa więc 2/3 z 1250 zł czyli 825 zł i w sumie płaci alimentów 825 zł + 1650 zł = 2475 zł.
  • rodzic A z kolei pokrywa 1/3 z 1250 zł czyli 425 zł i w sumie jego udział finansowy w utrzymaniu dziecka to 425 zł + 850 zł = 1275 zł
  • rodzic A w ramach zaspokajania swoich potrzeb kwotą 2500 zł płaci z tej kwoty swoją połowę raty kredytu 1250 zł i zostaje mu „na życie” 1250 zł

Oczywiście w tym zestawieniu pojawia się pytanie czy rodzic B jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby, w tym mieszkaniowe, w założonej kwocie 3500 zł

II.           Drugie rozwiązanie – nie wliczamy raty kredytowej do potrzeb dziecka.

Za takim rozwiązaniem przemawia to, że kredyt związany jest z zakupem mieszkania do majątku rodzica A. Mieszkanie to nie musi w przyszłości zasilić majątku dziecka i rodzic A może je sprzedać (z zyskiem) w dowolnej chwili i swobodnie rozporządzać uzyskaną za nie kwotą. Spłata raty kredytu jest więc zmniejszeniem obciążenia w majątku rodzica A, jego przysporzeniem. W takiej sytuacji trzeba jednak zauważyć, że rata kredytu zmniejsza możliwości rodzica A w uczestniczeniu w zaspokajaniu potrzeb dziecka. Przyjmując założenie, że raty nie wliczamy do potrzeb dziecka wyliczenie wygląda w następujący sposób:

  • rodzic A nie ma możliwości uczestniczenia w zaspokajaniu potrzeb finansowych dziecka, ponieważ ma możliwości zarobkowe 4000 zł, z tego musi płacić ratę kredytu w wysokości 2500 zł, „na życie” pozostaje mu do 1500 zł;
  • rodzic A w ramach obowiązku zaspokajania potrzeb dziecka w całości zaspokaja potrzeby mieszkaniowe dziecka poprzez zapewnianie mu możliwości zamieszkania w mieszkaniu w związku z którego zakupem płaci ratę kredytu;
  • rodzic B zaspokaja w całości potrzeby dziecka, gdyż rodzic A nie ma możliwości uczestniczenia w ich zaspokajaniu; rodzic B płaci więc alimenty w kwocie 100% kosztów utrzymania dziecka, czyli 2500 zł

Pojawiają się jednak kolejne zagadnienia zaburzające powyższe układy rozliczenia rat kredytu w związku z alimentami. Może dojść kolejna zmienna mająca znaczenie przy ustalaniu poziomu potrzeb dziecka – poziom stopy życiowej rodzica B.

Rodzic A ma nadal możliwości zarobkowe 4000 zł i stać go na płacenie raty kredytowej 2500 zł w ramach kredytu za zakup 40 metrowego mieszkania. Przyjmijmy, iż rodzic B ma jednak możliwości zarobkowe na poziomie 20.000 Stopa życiowa rodzica B pozwala mu na zamieszkiwanie na 200 m2. Dziecko powinno więc mieć możliwość zaspokajania potrzeb na takiej samej stopie życiowej jak rodzic B1. Problemem jest jak ma się przełożyć stopa życiowa rodzica B na poziom potrzeb mieszkaniowych dziecka.

Banki nie doliczają kwoty alimentów do zdolności rodzica A, więc nie ma on możliwości uzyskania większego kredytu, nawet jeśli kwota alimentów będzie większa. W ramach alimentów co do zasady nie można się też domagać jednorazowych kwot, na ewentualny wkład przy kredycie na zakup większego mieszkania. Należy więc przyjąć, że poziom stopy życiowej rodzica B będzie miał przełożenie na poziom zaspokojenia innych potrzeb dziecka niż mieszkaniowe. Chyba, że rodzic A zdecydowałby się na krok w kierunku wynajęcia mieszkania na poziomie stopy życiowej rodzica B, zakładając, że rodzic B będzie w ramach alimentów uczestniczył w płaceniu czynszu za taki najem.

Odwrotną sytuacją do poprzedniej jest sytuacja, gdy możliwości zarobkowe rodzica B są mniejsze niż 6000 zł. Zastosowanie w takiej sytuacji ma zasada, iż „górną granicą świadczeń alimentacyjnych są zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego, chociażby nawet w tych ramach nie znajdowały pokrycia wszystkie usprawiedliwione potrzeby uprawnionego do alimentacji”2. Tak więc czy w takiej sytuacji rata kredytu powinna być uwzględniania przy ustalaniu alimentów rodzica B?

Odpowiedzią na to pytanie jest ustalenie jaka jest górna kwota możliwego udziału rodzica B w zaspokajaniu potrzeb dziecka, a następnie sprawdzenie jakie usprawiedliwione potrzeby dziecka uda się w tej kwocie zaspokoić z uwzględnieniem udziału rodzica A. Jeśli pozostaną jakieś usprawiedliwione potrzeby dziecka, które nie zostały zaspokojone, to rodzicowi A pozostaje poszukiwać zaspokojenia potrzeb dziecka u osób zobowiązanych do alimentacji w dalszej kolejności (np. na podstawie art. 132 k.r.o. od dziadków).

Podsumowując, rata kredytu hipotecznego na mieszkanie w którym mieszka dziecko ma znaczenie przy ustalaniu alimentów. Czy doliczymy jej część do kosztów utrzymania dziecka, czy też wpłynie ona na ograniczenie możliwości finansowych rodzica przy którym dziecko pozostaje, to i tak sprowadza się to do podobnej kwoty alimentów. Jeśli rodzic z którym mieszka dziecko ma mniejsze możliwości zarobkowe od rodzica zobowiązanego do alimentów, to problematyczne będzie zapewnienie dziecku równej stopy życiowej zamieszkania z poziomem stopy zobowiązanego, poprzez zwiększenie kredytu i raty. Zaś w przypadku, gdy możliwości rodzica zobowiązanego nie pozwalają na właściwy jego udział w racie kredytu, to istnieje możliwość dochodzenia alimentów od zobowiązanych w dalszej kolejności.

(1) 3 CR 919/55 – Orzeczenie Sądu Najwyższego, OSNCK 1957/3/74 – orzeczenie z dnia 5 stycznia 1956 r., orzeczenie jest nadal aktualne.

(2) III CRN 470/71– Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 1972 r.

Zdjęcie autorstwa Thought Catalog z serwisu Unsplash

Przeczytaj także

Facebook
Twitter
LinkedIn